30-06. 30-06.
423
BLOG

Wiadomości kaczyńskie

30-06. 30-06. Polityka Obserwuj notkę 6

Wczoraj, w poczekalni u dentysty,  mimowolnie zostałem uraczony porcją "całej prawdy, całą dobę". Fakty TVN prowadzone zdaje się, przez Kamila Durczoka, wywarły na mnie piorunujące wrażenie.
 
Być może dlatego, że z oglądania telewizji zrezygnowałem wiele lat temu, z rożnych powodów, moja wrażliwość jest inna od wrażliwości większości ludzi raczonych na co dzień takim przekazem. A trafia on prosto między oczy z finezją 5 kilowego młota.

Pierwszy szok. W 80% wiadomości były o Kaczyńskim! Co strasznego powiedział wczoraj, rok, dwa lata temu. Co strasznego zrobił, co okropnego chce zrobić. Ta agresja z jaką atakowano Kaczyńskiego i ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu w II rocznicę katastrofy w Smoleńsku mocno utkwiła mi w pamięci. Po prostu wróg publiczny numer jeden.  Z programem informacyjnym maiło to zaiste mało wspólnego, Jeśli już to raczej z propagandą rodem z najlepszych lat DTV. To kadrowanie zgodnie z zasadą "przyszło dużo a pokazać trzeba mało", to tłumaczenie przez zaangażowanego dziennikarza jakie to wszytko jest okropne. Wizja świata z tezą wciskana w przerażająco prymitywny sposób do mózgu odbiorcy.  Zupełna tabloidyzacja przekazu. W gruncie rzeczy poczułem, że program obraża inteligencję nawet średnio rozgarniętego widza.

Ciekawi mnie kto zleca takie medialne ataki. Czyja linia jest realizowana  przez takich pseudo-dziennikarzy jak ci z Faktów?
Zdaje sobie sprawę, że zawsze znajdzie się jakiś Durczok, który przeczyta co mu się podstawi i jak chce premię to może zwęzi oczy i łypnie czytając nazwisko prezesa PiS, albo przynajmniej zmieni modulację na złowrogą. Ktoś jednak zamawia taki a nie inny materiał i nadaje całokształt temu programowi. Ktoś z konkretnym politycznym celem. Warto było by dowiedzieć się gdzie prowadzą sznurki na, których podwieszone są dziennikarskie kukiełki z Faktów. Według mnie styl wskazuje na środowisko Urbana.

Nie wiem czy tak zaangażowany przekaz realizowany jest od dawna ale widać, że wrócono do starego pomysłu straszenia IV RP i  powrotem Kaczyńskiego do władzy. Zdaje się, że gra idzie o wszystko i "ciemna strona mocy" czuje się mocno zagrożona.

Co znamienne, na deser podano Fakty po Faktach, a w nich Palikot. Właśnie Palikot, a nie jeden z dyżurnych antykaczyńskich opowiadaczy z PO. Tego na szczęście nie zdążyłem zobaczyć.

30-06.
O mnie 30-06.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka